Strefa czasowa UTC+1godz. [letni]





Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Turracher Hoehe
PostZamieszczono: 01 gru 2010, 21:43
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 lis 2010, 19:35
Posty: 40
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował : 0 raz
Otrzymał podziękowań: 3 razy
Na pograniczu dwóch krajów związkowych Austrii, Karyntii (Karnten) i Styrii (Steiermark) jest położony niewielki ale bardzo urokliwy ośrodek Turracher Hoehe (or. Turracher Höhe).Stacja ta znajduje się w Alpach Gurktalskich /Gurktaler Alpen/.

Ośrodek ma wszelkie znamiona pełnego alpejskiego kurortu, choć w miniaturowej jak na warunki alpejskie, skali. Posiada także specyficzny mikroklimat i choć najwyższym punktem jest stacja na górze Kornock o wysokości ledwie 2205 m npm, to sezon trwa tu od końca listopada, do ok. 20 kwietnia a bywa że i tydzień dłużej, choć nie są to przecież żadne „lodowcowe” wysokości..

Ośrodek ten jest podzielony na dwie części, jedna (południowa) położona na zboczu Kornocka, należy do Karyntii oraz druga (północna) połozona po drugiej stronie miejscowości, drogi i jeziora Turrachsee, przynależna jest do Styrii. Zdecydowanie obie części różnią się także specyfiką tras. O ile pierwsza część ma wysokogórski charakter i trasy przebiegają po odkrytym terenie, z rzadka porośniętym kosodrzewiną czy pojedynczymi świerkami, o tyle po drugiej stronie stacji, trasy w większości przecinają górskie lasy. Oczywiście to rzecz gustu ale i Mnie i jak zauważyłem innym przebywającym w tym ośrodku, zdecydowanie lepiej „leżą” trasy po drugiej pólnocnej, styryjskiej stronie. Mimo wszystko, trasy na Kornock'u są zdecydowanie dobre, szerokie i mają wspaniałe warunki „widokowe”.

Stacja ta choć niewielka, ma też świetną rzecz z reguły dostępną w większych centrach narciarskich a mianowicie, można zrobić w tym ośrodku pełną rundę, i to bez powtarzania tras. Po tym krótkim zarysowaniu miejsca, najwyższy czas zatem, napisać więcej szczegółów o ośrodku , o bazie wyciągowej, no i jakże by inaczej, o trasach.

Tras w tym niedużym ośrodku jest (jeśli chodzi o kilometraż) nie za wiele, raptem 38 km, ale jest tych szlaków kilkanaście, tak dłuższych jak i krótszych i o bardzo silnie zróżnicowanym poziomie trudności. Każdy znajdzie zatem cos dla siebie. Według danych ośrodka, tras „niebieskich” a więc łatwych jest 13 km, średnio trudnych czyli „czerwonych” jest 22 km, zaś trudnych „czarnych” 3 !!! km. Hmm, mam wątpliwości do sumy tych czarnych tras, bo jest to w sumie jeden odcinek i do tego raczej nie dłuższy niż kilkaset metrów ale o tym poniżej a tu jedynie podaję oficjalne dane ośrodka. W każdym bądź razie, mimo iz „kilometraż” nie wygląda imponująco, to w rzeczywistości jest gdzie i po czym jeździć.

Zacznijmy może zatem od centrum miejscowości i tras położonych na zboczu góry Kornock, tak zwana jest również, ta część ośrodka.

Obrazek
Mapa południowej części ośrodka, Karyntia

Od miejscowości Turracher Hoehe, na szczyt wjedziemy szybką „kanapą” typu „Bubble” 6-o osobową „Kornockbahn” i do tego podgrzewaną. Kiedy znajdziemy się na samej górze możemy zjechać do dołu „czerwoną” trasą nr 1. Mniej więcej po przejechaniu ok. 500 metrów od szczytu, po minięciu szerokiego łuku w prawo,

Obrazek
Kornock, trasa nr 1 idąca od lewej po grani i widoczny skręt w prawo w dół. Widok od strony trasy nr 3

można dokonać wyboru zmiany trasy czyli pojechać bardziej w prawo trasą nr 1, niemal na wprost odnogą trasy nr 1 czyli trasą nr 2 która biegnie omijając „kocioł” podszczytowy
Obrazek
Trasa nr 1, środkowa część

lub odbić w lewo na trasy nr 3 i 4 , wszystkie „czerwone”, bardzo fajne i mało oblegane. Te dwie ostatnie mają swój odrębny wyciąg, tyle że jest to tzw. „talerzyk”. Dla osób ceniących sobie zjazdy „off piste” jak najbardziej jest możliwy zjazd spod Kornocka do samego dołu, choć tak czy inaczej trzeba przeciąć czy też wjechać na trasę nr 1. Po tej stronie ośrodka znajduje się także spore wzniesienie na które można wjechać od strony trasy nr 1 wyciągiem orczykowym i następnie na powrót trasą nr 9, lub od strony jeziora kombinowanym wyciągiem, „kanapowo-gondolkowym” „Panoramabahn”. Po wjeździe na górę oprócz wymienionej trasy nr 9, mamy do dyspozycji, nie za długą ale bardzo urokliwą trasę „czerwoną” nr 12 z niewielkim rozgałęzieniem oznaczonym jako „czerwona” 13-ka. Tą ostatnią trasą możemy dojechać także do dwóch wyciągów „talerzykowych” i wjechać na zupełnie niewysokie wzgórze nieźle nadające się do nauki choć dwie trasy są oznaczone jak „czerwone” nr 5 i 6, oraz jedna „niebieska” nr 7. Trasą nr 5 zjeżdżamy zatem znbów do miejsca naszego startu i przejeżdżając na nartach wzdłuż parkingu (mamy go po prawej ręce) i mijając „kanapę” Kornockbahn, skręcamy w prawo i jadąc lekko w dół przejeżdżamy pod główną drogą w Turracher Hoehe.
Obrazek
Centralny punkt Turracher Hoehe. Koniec trasy nr 1, kolejka narciarzy do wyciągu "Kornockbahn", widoczny stok z trasą nr 26 i fragmencik nr 27.W centrum zdjęcia widoczny przejazd na druga stronę ośrodka.

Po przejeździe pod drogą kierujemy się pod skosem w prawo i troche odpychjając się kijkami lub „łyżwując” dobijamy do niedługiego orczyka. Jest też możliwość po przebyciu przejazdu po drogą, zaraz po tym lekko skręcić w lewo i wjechać na trasę nr 28, typową dojazdówkę czyli trasę koloru niebieskiego. Niestety nie jechałem tamtędy, więc opis ten jest tylko wynikiem przeglądu mapy ośrodka. Wróćmy zatem do ww wspomnainego orczyka.
Wjeżdżamy zatem w góre i w ten sposób rozpoczynamy przygodę z „drugą stroną” zwaną także jako Schoberriegel .
Obrazek
Północna część ośrodka, Styria

Będąc już na górze wyciągu, odbijamy w dół, na niebieską trasę nr 18, tu ułatwieniem trafienia na nią, może być nakierowanie się na widoczną „kanapę”, jadącą tuż obok „18-ki”. Trasa ta mimo że niebieska i bardzo łatwa, jest jedną z lepszych i najprzyjemniejszych tras w ośrodku, momentami bardzo szeroka, o niemal stałym spadku stoku, wprost kapitalnie nadająca się do nauki dla początkujących narciarzy ale przede wszystkim do perfekcyjnej jazdy „carving'owej” czyli do wycinania idealnie „ciętych” śladów na śniegu jak i do „fun'u”.
Obrazek
Obrazek
[img]Trasa%20nr%2018.%20Bajka,%20po%20prostu.[/img]

Dojeżdżamy do dolnej stacji „kanapy” trochę uważając bo jest niewielki ale ostrzejszy spadek. Tak więc znajdujemy się na dole przy wyciągu „Zirbenwaldbahn”, 4-o osobowej typu „Bubble” ale nie podgrzewanej.
Obrazek

Wjeżdżamy nią do góry. Tym razem zjeżdżamy w dół czerwoną trasą nr 19.

Po mniej więcej 300-400 metrach, możemy kontynuować zjazd tą trasą do dołu i znów wjechać wspomnianym wcześniej wyciągiem, trasa ta w dolnej części bardzo często obsadzana jest tyczkami i rzeczywiście to trasa typowo slalomowa i całkiem, całkiem stroma,
Obrazek
trasa nr 19 (dół)

lub odbić nieco w prawo i wjechać na kolejną wspaniałą czerwoną FIS-owską trasę nr 20.
Obrazek
trasa nr 20, FIS

To kolejna znakomita trasa w tym ośrodku i wcale nie o jakichś sporych wymaganiach choć biegnąca pod większym nachyleniem niż wcześniejsza „18-ka”. To jedna z tych tras które się szybko nie nudzą a i zbytnio obsadzane narciarzami też nie są. Dojeżdżamy nią na dół, do kolejnej „kanapy”, 6-o osobowej (Bubble), „Turrachbahn”. Teraz wjedziemy tym wyciągiem co najmniej dwa razy. Najpierw po wyjściu z tej „kanapy” możemy zjechać w dół na całą „20-kę” albo wybieramy trasę nr 21 (czerwona )i po dojeździe do ostatniej stromej części trasy, mocno skręcamy w lewo i „niebieską” dojazdówką nr 31 wjeżdżamy znów na trasę nr 20 i podjeżdżamy do wyciągu „Turrachbahn”. Ponownie jedziemy w górę lecz tym razem urządzamy sobie małe „extremum”. A co ?!, trochę szaleństwa i popróbowania trudniejszych wyzwań nie zaszkodzi. Teraz wjeżdżamy na czerwoną trasę nr 34, nie na darmo zwącą się „ADREANALINE” /!!!/.
Obrazek
trasa nr 34, ADRENALINA

Wcześniej, wjeżdżając do góry mogliśmy ją sobie dokładnie obejrzeć z pokładu kanapy, gdyż trasa ta przebiega dokładnie pod wyciągiem czyli w przecince leśnej. Jest dość duży spadek i naprawdę wąsko czyli trasy niewiele a emocji duuużo. To jednak dopiero rozgrzewka, kiedy dojeżdżamy do znanego już miejsca, wcześniejszego zjazdu trasą nr 21, zapuszczamy się w „czeluść piekielną” czyli na „czarną” trasę nr 35, znana jako „DIRETTISSIMA”.
Obrazek
trasa nr 35, Direttissima

To naprawdę bardzo, bardzo stroma trasa o nachyleniu średnio ponad 50% a momentami ponad 70%, do tego często pokryta muldami lodem. Dla wielu Moich znajomych określana krótko - trasa „hardcorowa”, na szczęście jest krótka i na pewno nie jest to 3 km /!!!/ a raczej ok. 400-500 metrów Uważam że nie jest aż tak źle ale trzeba tu być i czujnym i zdecydowanym w ruchach i pewnym w skrętach. Nowicjuszom zdecydowanie odradzam. Każde poślizgnięcie i od razu zsuwamy się o jakieś 200 m w dół (albo i więcej czyli np. całość trasy !!!) bez użycia nart czy kijków, najczęściej na plecach, do tego głową w dół. Jazda na tej trasie bez kasku, to w istocie narażanie się na bardzo cięzkie obrażenia, w przypadku jeśli nie zdołamy się utrzymać na nartach.

I znowu wjeżdżamy na górę kanapą Turrachbahn. Tym razem chwila na poznanie terenu na którym właśnie wysiedliśmy. To obszerne plateau na którym oprócz wspomnianego wyciągu, ujrzymy także „Hutty” czyli „chaty z wyszynkiem” oraz stale wystawione i do tego w sporej ilości leżaki. Zaiste świetne to miejsce na chwilę relaksu w zależności od potrzeb, dłuższą lub krótszą, ze słoneczną wystawą południową oraz z piękną panoramą na Kornock i inne pobliskie góry. Atrakcją tego miejsca a wręcz stałym zwyczajem, jest to, że co jakiś czas, podjeżdża tutaj wystawnie ubrany kelner i częstuje wszystkich znajdujących się tamże gości … szampanem. Oczywiście nie trzeba dodawać iż szampan jest jak najbardziej … gratis.

Tak więc tym razem w już szampańskim, doskonałym nastroju i wypoczęci, udajemy się dalej na narciarskie szlaki w ośrodku Turracher Hoehe. Zjeżdżamy zatem w dół wzdłuż niedługiej a dośc stromej czerwonej trasy nr 22,
Obrazek
Trasa nr 22 i wyciąg "talerzyk", jeden z gównych łączników ośrodka

(jest obok niby łagodniejszy wariant oznaczony jako niebieska nr 36), dojeżdżamy do łącznika z czerwoną trasą nr 23 (dość malownicza) i lekko skręcając w lewo jedziemy dalej w dół już połączonych tras, do wyciągu 'Weitentallift”.
Obrazek
"Talerzyk" i trasa nr 24 (po lewej) i 23 (po prawej)

To niestety jest „talerzyk” ale nie ma tu za wiele narciarzy i szybko wjeżdżamy nim do góry. Będąc na górze możemy zjechać wspomnianą trasą nr 23 czyli na prawo od wyjścia z wyciągu lub na lewo w również malowniczą, szeroką biegnącą przez las i też zupełnie nieobleganą, trasę czerwoną nr 24. Gdy znajdziemy się na dole, znów korzystamy z wcześniej wymienionego „talerzyka” i jedziemy ponownie do góry. Tym razem wypinając się z wyciągu, jedziemy bardziej na wprost i zaczynamy zjazd w dół czerwoną trasą nr 25. Wjazd na tę trasę ma dwa warianty albo dość ostry odcinek taki na wprost albo lekko objeżdżając z góry taką jakby agrafką. Stok ten jest niezbyt długi ale za to ze wspaniałym widokiem na Kornock, Turracher Hoehe oraz zamarznięte jezioro, Turrachsee. Zjeżdamy do samego dołu, po drodze mijając jedną z najbardziej obleganych „Hutte” w okolicy, za to świetnie ukrytą,
Obrazek
"Hutta" i trasa nr 25

i albo wjeżdżamy na powrót w górę przy pomocy 2-osobowego krzesełka „Sonnenbahn” albo kierujemy się na taflę jeziora i oczekujemy na przyjazd, SeeTaxi, czyli albo traktoru albo skutera śnieżnego ewentualnie quad'a, który za pomocą umocowanych rur, których należy się chwycić, przewiezie nas na druga stronę jeziora.
Obrazek
Przejazd przez jezioro, SeeTaxi

Oczywiście jest to możliwe kiedy tafla jest zamarznięta. Natomiast jeśli ktoś nie chce skorzytstać z SeeTaxi, musi wjechać Sonnenbahn w górę, następnie skierować się na trasę nr 23 i kierując się znakami i trzymając lewej strony trasy zjechać w kierunku „talerzyka” „Seitensprunglift” położonego wzdłuż trasy nr 22, wjechać nim do góry, wybrać niebieseką trasę nr 27 a później ewentualnie też niebieską nr 26 i zjechać na dół w kierunku przejazdu pod szosą, tego samego który mijaliśmy już wcześniej. Tym razem jako że jest trochę pod górkę, by nie wypinać nart, mamy do dyspozycji wyciąg linowy czyli długą, miękką linę, której należy się chwycić prawą ręka i powolutku jechać na drugą stronę szosy. I tak w ten oto sposób, po przejechaniu niemal wszystkich tras w całym ośrodku, znów jesteśmy w miejscu startu. W ośrodku jest także atrakcja w postaci kolejki zwanej "Nocky Flitzer", do góry można dostać się za pomocą kombinowanego wyciągu "Panoramabahn".

Oczywistym jest że powyżej zaprezentowana marszruta, to tylko jedna z licznych możliwości korzystania z wariantów tras w tym ośrodku. To tez właśnie należy do plusów tego malowniczego ośrodka, bo choć niewielki, to jest on bardzo przyjemny. Mimo setek kilometrów tras, te które są bardzo urozmaicają pobyt i nie ma się odczucia że jest ich tak mało. Po prostu do wyboru, do koloru. Ośrodek bardzo polecałbym tym którzy nie przepadją za tłokiem, choć należy zwrócić uwagę że i tu bywają spore kolejki (zwłaszcza do „Kornockbahn”, bo przy innych „kanapach” np. „Turrachbahn” raczej tłumów spodziewać się nie należy), także tym których nie pasjonują hektary i niezmierzone kilometry tras, cenią zaś spokój, kameralność, pewien sznyt z lekkim snobizmem i szampanem na stoku, swoistą malowniczość (wedle niektórych wręcz granicząca z kiczowatością czy cukierkowatością), rodzinnością, to tutaj to wszystko mogą znaleźć. Ośrodek raczej mało oblegany przez Niemców, za to sporo można tutaj spotkać Węgrów, Słoweńców i całkiem spore grupki z Polski.

Dojechać do ośrodka można dwoma sposobami, od północy i od południa. W pierwszym wypadku czyli od północy są to dwa warianty:

1- od autostrady nr A10 biegnącej od strony Salzburga (a wcześniej Linzu czy nawet Wiednia) w miejscowości St. Michael (przed tunelem pod Katschbergiem) zjechać na Tamsweg i następnie po minięciu tej miejscowości kierować się na Predlitz i tamże skręcić na Turracher jadąc bardzo długą, choć niezbyt stromą, serpentyną ok. 12 km, lub

2 – jadąc od strony Wiednia, kilka kilometrów za Wiener Neustadt w Neukirchen, należy zjechać na „ekspresówkę” S6 i kierować się na Bruck an der Mur, potem Murau i w miejscowości (jak wspominałem wcześniej) Predlitz skręcić na TH i dalej jak poprzednio.
Obrazek
Dojazd od ośrodka Turracher Hoehe

Od południa można dostać się z kolei w ten sposób iż jadąc autostradą A2 od Wiednia, kierujemy się na Graz, Klagenfurt, tamże skręcamy na zjeździe na Feldkirchen i następnie kierujemy się na Turracher Hoehe.

Ośrodek jest dostępny od granicy w Cieszynie w ok. 6 godzin jazdy.

Zdjęcia z zasobów własnych oraz ze stron:
http://www.smucisca.net/forum/
http://www.alpinforum.com/forum/
http://pl.bergfex.com/




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
 Tytuł: Re: Turracher Hoehe
PostZamieszczono: 02 gru 2010, 0:10
Offline

Rejestracja: 23 lis 2010, 0:08
Posty: 229
Lokalizacja: Mikołów
Podziękował : 1 raz
Otrzymał podziękowań: 7 razy
Robalek po prostu bomba, wielki szacun za twoja pracę




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
 Tytuł: Re: Turracher Hoehe
PostZamieszczono: 27 sty 2011, 22:29
Offline

Rejestracja: 25 lis 2010, 22:42
Posty: 493
Podziękował : 84 razy
Otrzymał podziękowań: 92 razy
Tu jest krótki filmik pokazujący ten czarny kawałek w TH - jest on naprawdę dosyć stromy i to kawałek trudnej jazdy.
http://www.youtube.com/watch?v=hFj4o-SP_80

Spotkało mnie tam zabawne wydarzenie, jechałem na krześle z rodakiem, z którym się właśnie na tym krześle poznaliśmy. Człowiek przyjechał na dzionek do TH i nie bardzo łapał komunikacje ośrodka. Miał karnet do 12 tej a ta się właśnie zbliżała i zapytał jak tu najszybciej można sie przetransportować w stronę parkingu. Czasu jescze było bo przejazdy są tam proste i szybkie wiec zaproponowałem mu wspólny zjazd traską kończącą sie tą miłą ścianką. A, że warunki były mocno twarde powiedziałem mu by na końcu jak będzie sie robiło bardzo stromo to uważał (miał gigantki Atomica wiec widziałem,że lubi przyciąć). Traskę wzielismy na raz, ja jechalem pierwszy, rodak za mną, na dojeździe do ścianki zacząłem zwalniać i wtedy on mnie wyprzedził i mocno pociągnał. To była sekunda jak dojechalem do przełamania i zobaczyłem jak go wyrzuciło na hopce w górnej części ścianki. Upadek był godny Pucharu Świata, naprawdę spektakularny a mójego nowego znajomego przewlekło przez całą ściankę na sam dół, tak ze 200m a może i więej. Ktoś szybko podjechał do niego, ja pozbieralem narty ze stoku zjeżdżając i też dojechałem do człowieka pełen najgorszych obaw bo wygladało to mocno. No i co? Nawet nie draśnięty :mrgreen:




Na górę
 Wyświetl profil  
 
 
 Tytuł: Re: Turracher Hoehe
PostZamieszczono: 27 sty 2011, 23:02
Offline

Rejestracja: 25 lis 2010, 17:15
Posty: 564
Obrazki: 16
Lokalizacja: krk
Podziękował : 218 razy
Otrzymał podziękowań: 158 razy
czarna faktycznie konkret zwłaszcza przy niezadużej ilości "technickiego" śniegu.
tu filmik znaleziony w sieci pokazujący cały przejazd góra czerwona, dół czarna:
http://www.youtube.com/watch?v=YXejc7NmIQw

z tej kamery nie wygląda to wcale tak źle :)




Na górę
 Wyświetl profil Prywatny album  
 
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 4 ] 


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  

  stat4u

  Nowości Nowości Mapa Strony Mapa Strony Index Mapy strony Index Mapy strony RSS RSS Lista kanałów Lista kanałów

Powered by phpBB © 2007 Group