Dzisiaj znalezione:

http://turystyka.interia.pl/wiadomosci/news/nowe-ceny-biletow-do-tatrzanskiego-parku-narodowego,1574122,236

Nie ma co rozpaczać, bo przy wyjeździe pozasezonowym na 7 dni zapłacę więcej 5,60 na wyjazd.

Dla mnie TPN zrobiłby lepiej, jakby bilety nie były świstkiem z kasy fiskalnej, ale wprowadziłby ładne kartoniki (na wzór skipasów) do noszenia na szyi, z wyraźną datą do kiedy obowiązuje.

Swoją drogą zawsze się zastanawiałem, jak opłaca się na przełomie września i października, utrzymywać gostka w budce, kiedy cały utarg z dnia (w mniej oblężonych punktach) to pewnie kilkanaście złotych. Parkpass kupowany w Informacji Turystycznej byłby chyba tańszy. Może to jednak za proste rozwiązanie, w dodatku zwiększające bezrobocie

pzdr

misal

---

Jest jeszcze jedna możliwość - kupić bilet wyjść w góry i nie schodzić przez tydzień często tak robię oczywiście nie na wyjeździe narciarskim
a i muszę przyznać, że ostatnio rzadko płaciłem bo tak się składało, że przy weekendowym wyjeździe przeważnie wychodziłem w góry po 17.00 w piątek a wtedy budki już pozamykane


Pomysł z parkpassem kupowanym w Informacji Turystycznej byłby dobry ale wydaje mi się, że nie na polskie warunki. Polak to taki człeczek, że kombinuje nawet jakby miał złotówkę "zarobić" Może gdyby lepiej był poinformowany na co konkretnie idą pieniądze z biletów łatwiej by mu było płacić.

---