Witam!
Ja pisałem, tak zrobiłem. Dziś wpadłem na Czantorię (Ustroń). Górka niezła, dla tych co nie wiedzą kanapy czteroosobowe, dwa talerzyki, dwie trasy (czerwona i niebieska). Dziś otwarta tylko czerwona. 8.30 start wyciągu. Trasa rano przygotowana dobrze, sztruksik był, ale nie było mi dane nim przejechać, tak jak Rafałowi u Słowaków, gdyż trzeba było skorzystać z wypożyczalni nart pod stokiem i rentnąc narty dla żony. O 8.36 na górze i trasa jeszcze się niezle trzymała. Im póżniej, tym gorzej. Pod czymś co nazwać należy śniegiem, niezłe lodowisko. Bez niezłej krawędzi nie pojeździcie. Są nawet płaty, pięknie się świecące się w słoneczku, błękitem, na pograniczu lazuru śródziemnomorskiego. Minerałów brak, przetarć brak. Na razie, ale myślę, że wytrzyma długo, bo go nasypali od 80 do 100 cm.
Jeżeli się ktoś ma ochotę się wybrać polecam od 8.30 do 12 i do domu.



Dla Skimani Marek.

---

Widzę, że Ci sie wyjazd udał można powiedzieć, że obaj dobrą decyzje podjęliśmy, a co do parkingów to chyba w większości tak wyglądają np. na Sihelnym stałem na czystej tafli lodu jak na rzece można było samochód ręką przesunąć a gość parkujący koło mnie mało, co sie do mnie nie przykleił.

---

Rafał, widzę że przypadek opisany na Skio Cię tak poruszył, że to co ja napisałem o lodzie, to odniosłeś do parkingu. Ale to dotyczyło trasy narciarskiej. Parking po wyciągiem kosztuje 6 złoty, bez względu na czas postoju, ale śniegu, lodu, błota, czy podobnego badziewia tam nie ma. Płyty betonowe, trawniczki, pełen szpan, bo to stary parkin z czasów, jak Gierek jeździł do Ustronia.

---

Właśnie przeczytałem i tak myślę do czego ja to piszę chyba mi się coś na oczy rzuciło

---